Przelewa sie czara goryczy - musialam wyjsc z bardzo milej nasiadowki, gdyz ostatni autobus do mojej dziury odjezdzal o 6 wieczorem. Nie pierwszy raz i nie ostatni. Wczoraj bylo bardzo ladnie, choc wial zimny wiatr i myslalam sobie: ile mnie omija, tyle swietnych plenerow fotograficznych i nie tylko, moglabym eksplorowac Surrey, Wiltshire, South Downs, gdybym tylko miala auto. Wygrzebuje wiec Highway Code i reszte pomocy i szukam instruktora, ktory wezmie mniej niz £25 za godzine nauki (co latwe nie jest). Jak na to wszystko finansowo wyrobie, biorac pod uwage ewentualnosc rozpoczecia nauki na jesieni, odkladanie na obywatelstwo, ostatnia moja podjare Invisalign (pomoglo siostrom Pixiwoo to i mnie pomoze!) i zaplanowane wakacje we Wloszech - nie znaju. Siedzialam do pozna w nocy ogladajac oferty na AutoTrader i zasmiewajac sie w kulak z niektorych propozycji. Czulabym sie jak w wehikule czasu wsiadajac do Forda z 1997 roku z odtwarzaczem kaset, haha! Na szczescie sa tez bardziej akceptowalne oferty. Z tego co widze, w pipidowie na ulicach zaparkowane sa wlasnie glownie Fordy, plus jakis Hyundai tu i owdzie, bardziej wypasione egzemplarze kryc musza sie w garazach. Jak mieszkalam na polnocy Anglii, 90% tubylcow pomykala Vauxhallami (logiczne, skoro na miejscu mieli fabryke tychze). Ja sie na autach nie znam nic, a nic, wiem tylko, ze maja 4 kolka i jezdza :) Moje pierwsze musi miec takie gabaryty, aby koszty eksploatacji wynosily minimum, czyli bedzie to typowa bezplciowa mydelniczka. Tyle jesli chodzi o zdrowy rozsadek, natomiast wodze fantazji popuszczam ogladajac nieocenione You Tube .
Tlumaczenie idzie jak po grudzie, 50% do poprawki - bledy stylistyczne i gramatyczne oraz niepoprawnie przelozone nazwy przedmiotow. Jak juz z tym skoncze dam linka, kogo UNIKAC jak ognia.
Opacznosc mnie uchronila i choc pare miesiecy temu czailam sie na lot za circa £60 do Budapesztu, nic z tego nie wyszlo. Na szczescie, gdyz Wegry tez zalane. Pomyslec, ze rok temu bylam o tej porze w Pradze i choc pogoda byla srednia, jednak takie hece sie nie dzialy. Nie ma jak Malta :)
sie co bedzie uczyło i gdzie na ty jesieni? Poddaństwo powiadasz?
ReplyDeletePojazd jest wskazany na zadupiu ( czyli u mię) jak najbardziej, a np. w takim Londynie, czy pobliskim Bath, to już niekoniecznie o czym przekonują różni w tym i Starszy.
Budapeszt to jak nic palec boży!
Palec czy nie palec, dobrze, ze mnie tam nie powialo w tym roku.
ReplyDeleteKurs tylko online/distance, zatem Open Uni na 99%, a ze moja branza sie mocno kreci wokol chemii totez mysle o jakims BSc ze wskazaniem na ow zacny przedmiot :)
Pojazd to mus, akurat nasi konkurenci u ktorych bym chciala kiedys pracowac, mieszcza sie praktycznie wszystkie na zadupiach.
Nie napisalam najwazniejszego: magnez w tabletkach, 4 x 200 mg dziennie HAMUJE apetyt!!!
Serio z tym magnezem? Bo koniecznie muszę schuść
ReplyDeleteSerio serio. Mialam magnez w domu od jakiegos czasu, ale bralam nieregularnie, 1 pigule, a trzeba az 4. Jak to dziala, nie mam pojecia, ale w pracy juz nie dostaje kociokwiku z glodu o 10:30 rano, czyli na 2.5 godziny przed lunchem. Dalej jem z lakomstwa, np. ciasta czy herbatniki, ale w porownaniu z moim typowym apetytem to przy magnezie mam wrecz jadlowstret. Byc moze suplementacja tego, czego nam brakuje powoduje, ze juz nie musimy pozerac, co nam w lapy wadnie, zeby sobie niedobor uzupelnic.
ReplyDeleteGwoli scislosci:
http://www.amazon.co.uk/gp/product/B00151G8L8/ref=noref?ie=UTF8&psc=1&s=drugstore
Elo! Auto polecam, aczkolwiek utrzymanie kosztuje (paliwo, ubezpieczenie, tax, opony, przeglądy, i ew. naprawy). Ale jeśli to tylko tak okazjonalnie będziesz jeździć, to nie powinno Cię puścić z torbami :)
ReplyDeleteMagnez łykam coby tików nie mieć, ale chyba ten polski z wit. B6 działa znacznie lepiej niż tutejszy goły... ale tylko 1 tabletkę dziennie biorę.
No ja miałam chrapkę na te Włochy we wrześniu (nocleg też w Sorrento i zwiedzanie okolic), ale może kiedy indziej. Teraz stanęło na Dubrowniku, 5 dni pod koniec września :) Pzdr!
Okazjonalnie to nie, bo turlalabym sie nim do roboty codziennie, niedaleko.
ReplyDeleteMagnez z Polski tez mam, ale on jest slaby (malo magnezu w magnezie!). Tu wcinam chelatowany 4 x 200 g per day :)
Bede przecierac szlak do Sorrento znaczy sie :)