For Your Pleasure

For Your Pleasure

Sunday, August 28, 2016

***



Dzis bedzie o sprawach przyziemnych, takie sa bowiem najwazniejsze - jestesmy w koncu material beings i na co dzien licza sie w pierwszej kolejnosci wlasnie te nieuduchiowone aspekty bytu. W moim zyciu najbardziej cenie sobie komfort, wygode i aby bylo latwo i przyjemnie, plus oczywiscie korzystnie dla zdrowia. Spie 8 godzin na dobe i duzo chodze, wiec sila rzeczy musze miec dobra posciel i jak najwygodniejsze buty. Niedawno olsnilo mnie, ze czas na zakup nowej koldry, stara juz jest wysluzona, a jej wyczyszczenie w pralni chemicznej prawdoodobnie kosztowaloby wiecej, niz kupno nowej. Ja okragly rok spie zakryta po uszy, niewazne, czy jest cieplo, czy zimno, do tego moja stara koldra miala oznaczenia 13.5 tog, czyli byla cholernie ciepla, oraz ciezka. Zrobilam rekonesans online, doszlam do wniosku, ze chce koldre w miare cienka, ale jak najcieplejsza i lekka. Szczesliwie Debenhams robil wlasnie wyprzedaz i w sklepie mieli jeszcze nizsze ceny, niz online. Padlo na marke Snuggledown i jestem bardzo zadowolona:
Przespalam dobrze cala noc, bylo mi cieplo, ale nie za goraco. Przygladam sie teraz poduszkom tej marki, maja modele dla delikwentow spiacych na boku, jak ja, oraz tych, co spia na wznak ;) Ja zawsze ugniatam poduszke tak, ze pod karkiem mam taki walek, bez tego nie umiem usnac. Mozliwe, ze skonczy sie na jakims ortopedycznym modelu rekomendowanym przez NHS, hehe. 

Drugie moje odkrycie, to oczojebne buty do biegania New Balance. Oczojebne, bo mialy byc wlasnie do biegania w ciemnosciach. Poniewaz z joggingu raczej nic w najblizszej przyszlosci nie bedzie, postanowilam w nich zaczac po prostu chodzic. Rewelacja - w zyciu nie mialam wygodniejszego obuwia. Oczywiscie nie wybiore sie w nich do restauracji czy na wydarzenie kulturalne, ale na codzienne truchtanie sa idealne. Zazwyczaj po kilku godzinach lazenia po miescie, sklepach itd. zaczynaja mnie bolec nie tyle nogi, co kark, krzyz i kolana. New Balance maja taka amortyzacje, ze czuje sie, jakbym skakala po chmurce. Jestem zachwycona i polecam kazdemu, kto boryka sie z bolami kregoslupa czy konczyn dolnych - te buty spowoduja, ze na powrot zakochacie sie w chodzeniu. A ze bedziedzie wygladac jak amerykanska wycieczka ? Who cares!
Image result for new balance W450v3 Ld50





Wednesday, August 24, 2016

***

Dzis mialam w pracy tzw appraisal, czyli coroczne spotkanie z przelozonym, aby obgadac osiagniecia z ostatnich 12 miesiecy i ustalic cele na przyszlosc. Do tej pory byla to dosc swobodna pogawedka, w stylu 'wszystko dobrze ? no to dobrze'. Firma jednakowoz nabiera cech korporacynych, choc korporacja nie jest, wszystko robi sie bardziej formalne. Musielismy wypelnic formularz i odpowiedziec na pytania rodem z testu psychometrycznego w rodzaju 'what is your greatest weakness', oraz wiele innych z tej samej beczki. Usmialismy sie jak norki wklepujac odpowiedzi, ktore potem skrzetnie wykasowalismy, czyli 'I am all weak mate', lub, jakbysmy powiedzieli z polska, 'mam slaba silna wole'. Priorytety z ubieglego roku wylecialy przez okno, bynajmniej nie mojej winy - wszak tyle juz razy prosilam o formalny trening, wizyte w firmie matce itd. ze odechciewa mi sie pisac to samo od nowa. Niemniej pozwolilam sobie na rozbuchany na 4 strony esej i zaproponowalam wiele rozwiazan i pomyslow, ktore przyniosly by wszystkim korzysc. Niestety, ja o chlebie, szefowa o niebie i nic, z tego co wymyslilam, nie zostanie wcielone w zycie, a moje uwagi w ogole nie zostana uwzglednione w oficjalnej wersji dokumentu. Coz, maja swoja wizje i kurczowo sie jej trzymaja, ignorujac cudzy punkt widzenia. Janusze biznesu ;)

Z innej beczki, przeczytalam na Gazecie artykul o handlu odzieza w naszej cokolwiek przasnej Polsce:
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,20589402,ptak-fashion-city-pod-lodzia-ubiera-sie-cala-polska-nawet.html

Ciekawy tekst. Polska niby biedny kraj, a jak widac narod (ok, glownie damska czesc) przepieprza tony pieniedzy na te szmaty, a ze sa to szmaty i rozlatuja sie po dwoch praniach to konsument kupuje dalej...Sama kupilam na Ebay kilka sztuk ubran z Chin, bardzo tanio i jak przyjechaly, tak natychmiast powedrowaly do worow dla charity, takie to bylo straszne. Nawiasem mowiac bardzo duzo ostatnio wyrzucam, rozdaje i sprzedaje - glownie rozdaje, oddalam do charity niemala ilosc ubran, ktore juz mi nie pasowaly i nagle sie okazalo, ze to co zostalo, swietnie ze soba gra i o dziwo, mam w czym chodzic. Nadmiar jest zdecydowanie niekorzystny, czy to w szafie czy poza nia. Jak poznikaly smieci, wory, ksiazki, buty nagle poczulam sie dziwnie szczesliwa i wyzwolona, jakby przestrzen wokol mnie oczyscila sie energetycznie, mowiac jezykiem New Age. Jestem przekonana, ze przedmioty maja wokol siebie pole energetyczne i kiedy jest ich za duzo, stloczonych na malej przestrzeni, zaczyna sie to odbijac na naszym samopoczuciu. Jak dojdzie do przeprowadzki nie chce widziec sterty kartonow, tylko potrzebne i pozytyczne rzeczy. Taki zdrowy minimalizm. W Polsce jest chyba odwrotnie, ludzie nadal nie ochloneli po gospodarce wiecznego niedoboru, choc juz uplynelo 20 lat od tamtych czasow i nie moga sie nachapac taniosci. Drogosci tez, marki tzw. luksusowe maja u nas niezle uzywanie bo sa postrzegane jak cos kultowego i obiekt pozadania a takze zazdrosci. Zachod powoli sie budzi z tego zaczadzenia i wiadomo juz, ze np. rzeczy od projektantow sa szyte w Chinach, jak te ohydztwa z eBay a 'selektywne' kosmetyki maja bardzo przecietne sklady i takiez dzialanie.

Tyle mojej pisaniny na dzisiaj. Licze dni do kolejnej wizyty w Irlandii!