Wyrazy uszanowania dla Amazon: zamowiony sprzet dotarl pod me drzwi punktualnie co do sekundy. Przedtem otrzymalam trzy smsy, kazdy z aktualizacja godziny dostarczenia towaru. Troszke mialam pietra: a jak sie zgubi, a jak chodzic nie bedzie...Wszystko jednakowoz chodzi i jest git. Kurcze, jestem taka stara rura, ze pamietam telewizory czarno-biale, jeden program telewizyjny odbierajace :) Nagrzewalo sie toto 10 min, zanim zaczelo hulac, ekran wypukly jak beczulka. Dzis takie egzemplarze mozna zapewne znalezc juz tylko w rozmaitych muzeach PRL-u.
Najbardziej mi sie podoba we wspolczesnych telewizorniach to, ze nie waza tyle, co dawne kobyly - moj ma 22 cale i wazy 5.5 kg...Jedna reka mozna podniesc. Jest to wbrew pozorom szalenie praktyczne, latwo go przestawiac z miejsca na miejsce, podczas przeprowadzki tez nie powinien sprawiac problemow.
Odtwarzacz DVD - 'upscaling', jak chce producent - nie bardzo chce grac spiratowane filmy. Pozostaje jeszcze sprawdzic zlacze USB. Kurcze, takie niby drobiazgi, bo przeciez dzis to normalne elementy wyposazenia domu, a ja sie ciesze, jakby mi nie wiem jakie luksusy dali. Yey!
W 'Gazecie Wyborczej' przetacza sie ciekawa dyskusja o polskiej edukacji na szczeblu wyzszym, czyl o studiach, ktore niczego nie ucza i studentach, ktorzy z roku na rok wydaja sie byc coraz glupsi, a studiuja tylko dla papierka. Zaczelo sie od listu prezesa PZU, ktory wygarnal, ze polskie uczelnie produkuja bezrobotnych. Po nim posypaly sie inne wypowiedzi, wsadzajace kij w owo nieszczesne mrowisko. Sledze z zainteresowaniem, cieszac sie zarazem, ze mam juz z glowy panszczyzne, jaka bylo uczeszczanie do szkol, najpierw przymusowe, potem wymuszone przez tzw. sytuacje zyciowa.
Wg mnie nieszczescie naszego systemu edukacji polega na tym, ze studia wyzsze ksztalca akademikow, przyszlych pracownikow nauki. Nie robia tego zle. Ilu jednak nowych doktorow i przyszlych profesorow moga kazdego roku wchlonac uczelnie ? Moim zdaniem, na studia powinni isc wylacznie ci, ktorzy maja zamiar pracowac na uczelniach i w instytutach naukowych, zas liczba osob na roku nie powinna przekraczac 20-30 gora. Gdzie w takim razie uczyc zawodu ? Najlepiej zaczac juz w szkole sredniej. Oczywiscie, tego typu rozwiazanie nie ma szans przy obecnym schemacie finansowania uczelni, czyli dotacjach przyznawanych 'od' studenckiego lba. Uczelniom sie oplaca przyjmowac, jak leci, wpychac do programow nauczania wszystko, co sie tylko da, zeby profesorowie mogli natluc godzin i tym samym utrzymac przy zyciu swoje etaty. Studia, moi drodzy, nie istniaja bowiem ku radosci i pozytkowi spragnionych wiedzy studentow: studia sa po to, zeby szkoly wyzsze i ich pracownicy mieli racje bytu. Dodajmy do tego pierdolec na rynku pracy, gdzie to do mycia przyslowiowych kibli wymaga sie papierka i dramat gotowy.
No comments:
Post a Comment