For Your Pleasure

For Your Pleasure

Sunday, April 15, 2012

Clean on me

Witam niedzielnie, za oknem troche slonca i niestety nie za cieplo. Nie pada, czyli wciaz mamy susze, za uzywanie weza ogrodowego groza srogie kary (emeryci maja jakas ulge pod tym wzgledem). Tyle 'w temacie' deszczowej, wilgotnej Anglii. Doh.

Tydzien byl krotki, z zaburzeniem w postaci braku pradu w czwartek - w konsekwencji piatek zyskal na intensywnosci. Szczesliwie mamy wielkie okna tudzien przeszklony sufit, wiec dalo sie pracowac, czyli robic porzadki w naszym grajdolku, bo coz innego moglibysmy zdzialac bez swiatla, komputera, wag czy hot plate (jak to po polskiemu bedzie ?), na ktorej siedzi czesc materialow. Ech, my w ogole nie doceniamy na co dzien dobrodziejstw, jakie zapewnia nam nieprzerwany dostep do energii...Wydaje mi sie, ze naruszylismy przepisy Health & Safety, pracujac w ciemnicy. Alternatywa bylo wziecie wolnego, albo, co gorsza, bezplatnego wolnego. Najlepsze w tym wszystkim bylo to, ze panowie elektrycy mieli wystartowac o 9 rano, pojawili sie na placu boju o 8 rano i do 10:20 stali sobie i gawedzili. Czy sie stoi, czy sie lezy...

Bilet na 'Salome' juz przyszedl, tym razem zaszalalam i zabukowalam jakies lepsze miejsce, daleko od sceny, ale za to na wprost, czyli juz sie nie bede skrecac i wychylac, by cos dojrzec. Przyniose ze soba lorgnon, bo skoro ma byc jakis seks i nekrofilia nawet, to warto bedzie bacznie obserwowac akcje :)

Od wczoraj jestem w posiadaniu tego oto gadzetu:


Fajnie, ze w najblizszym miescie jest Space NK, wiec obeszlo sie bez zamawiania online i czekania. Bardzo lubie zakupy internetowe, czasem jednak dobrze jest porozmawiac z zywym sprzedawca, nawet jesli ten balansuje na granicy smiesznosci - mam na mysli np. poorane zmarszczkami oblicza kobiet ze stoisk Lancome, ktore dajac mi probke Visionnaire Skin Corector (prawdopodobnie przekrecilam nazwe) przekonywaly mnie, iz same to stosuja i DZIALA! Skoro dziala, to dlaczego tak straszysz, zlotko...Przypomina mi sie Wayne Goss ze znanego kanalu na YT, nabijajacy sie z 'Clinique Women' w bialych fartuchach i z pomaranczowymi twarzami. Otoz nie jest to specjalnosc Clinique, ogolnie rzecz biorac staff we wszelakich beauty halls straszy i to straszy tak, ze potencjalna klientka ma ochote uciec, gdzie pieprz rosnie - albo w spokoju ducha dokonac zakupu online. Doczepie sie jeszcze do skandalicznego stanu, w jakim znajduje sie wiekszosc stoisk: testery brakujace, albo rozkradzione, a jak juz sa, to brudne tak, ze przez lateksowa rekawiczke strach dotknac.

Wracajac do meritum. Mile dziewcze w Space NK pobieglo na zaplecze i przynioslo mi szczote do wyprobowania. Nie obylo sie bez standardowego 'I use it and it's soooo great', co skomentowalam usmiechem, bo dziewcze mialo powazny tradzik. Clarisonic wszak nie od tego jest, aby zastepowac dermatologa. Wybralam kolor hot pink, dorzucili mi jakies probki od Eve Lom i olejek, ktorego nazwa nic mi nie mowi i z elegancka czarna torba wyszlam ze sklepu wielce zadowolona. Powinnam w zasadzie wyjasnic na sam poczatek, co to wlasciwie jest i czym sie je. W skrocie, Clarisonic to elektryczna szczoteczka do oczyszczania twarzy dzialajaca na takiej samej zasadzie, co szczoteczka do zebow Philips Sonicare (tez sobie zamowilam na Amazon w najtanszej wersji, a co, raz sie zyje...), czyli uzywajaca ultradzwiekow. Wlosie szczoteczki nie obraca sie, a drga z czestotliwoscia 300 na sekunde. Szczota ku memu zdumieniu byla juz naladowana (czyzby zwrocona przez niezadowolonego klienta ? Zwroty sa mozliwe do 90 dni, dobrze to wg mnie swiadczy o firmie), wiec mialam okazje wyprobowac. Mia ma jedna predkosc i wylacza sie automatycznie po 1 minucie, zebysmy nie przedobrzyli. Uzywamy jej z woda i zelem do mycia twarzy, ale nie z mleczkami czy kremami. Przekonalam sie wczoraj na wlasnej - nomen omen - skorze, ze urzadzenie owo faktycznie dziala i to jak! Gapilam sie w lustro z niedowierzaniem, a po okolo godzinie gapilam sie z jeszcze wiekszym niedowierzaniem. Na mnie efekt jest naprawde dobry, gwoli scislosci dodam, ze mam tlusta cere, ktora ciezko jest domyc i ktora zaczyna sie swiecic zaraz po umyciu, do tego sklonnosc do wypryskow (w wieku 33 lat...), nie takie juz pierwsze zmarszczki, skore pod oczami dla odmianu coraz suchsza a i zluszczam sie tu i owdzie.

Podejrzewam, ze u osob z sucha cera Clarisonic moglby dac inne nieco rezultaty, choc producent zapewnia, ze szczota nadaje sie dla kazdego, nawet osob z rozyczka. Faktem jest, ze na oczyszczonej skorze o niebo lepiej dziajala specyfiki, ktore na nia kladziemy, czy jest to naturalny olej, czy jakies tam serum, czy preparat na pryszcze. W przeciwnym wypadku mozemy sobie ladowac tony Creme de la Mer czy innego La Prairie i g...z tego bedzie.

Jestem bardzo ciekawa, czy moje zadowolenie sie utrzyma - jesli nie, mam az 3 miesiace, zeby zmienic zdanie i Clarisonic oddac tam, skad przyszedl.

Na You Tube sa doslownie setki recenzji tego gadzetu, takze kilka po polsku. Szczota przychodzi w kilku wersjach, Mia jest najprostsza i namniejsza, wraz z nia dostajemy mala tubke zelu do twarzy tego samego producenta. Choc to urzadzenie amerykanskie, ma angielska wtyczke. W Anglii mozna je kupic we wspomnianym Space NK, Selfridges oraz online i oczywiscie na eBay - ja bym sie jednak bala, ze trafi sie fake.

Na koniec, nawiazujac do wspomnianego Visionnaire: mam po dwie probki tegoz jak i Genifique. O ile ten pierwszy faktycznie lekko poprawia wyglada mojej facjaty, Genifique nie robi kompletnie nic. Oba w pelnowymiarowej wersji kosztuja £80. Moja rada: zainwestowac w Clarisonic :)

Dozylismy na szczescie takich czasow, ze nie musimy sie meczyc z tym, co nam Bozia dala i sa liczne srodki, niekoniecznie inwazyjne, ktore naprawde pomagaja, poczawszy od nadtlenku benzoilu, ktory  zabija wypryski na smierc, bo retinoidy, po fajne gadzety, jak Mia. Do tego dochodza suplementy, takie jak najnowszy Dove Spa Strenght Within , o ktorym, czym chelpi sie producent, wspomniano w 'New Scientist'. Tylko uzywac.

PS. To nie jest recenzja sponsorowana :)

2 comments:

  1. A już myślałam, ze współpraca z Firmą całą gębą ( nomen omen)

    ReplyDelete
  2. Musialabym miec status You Tube beauty guru, zeby dostawac rzeczy za darmo do testowania, a na to sie na pewno nie zanosi.

    ReplyDelete