For Your Pleasure

For Your Pleasure

Sunday, May 22, 2011

Let It Die

Jak rzeklam, tak uczynilam. Pogoda, czytaj: wichura i deszcz, dopisala az zanadto. Przy okazji przekonalam sie, ze piwo+Aviomarin to gwarancja spokojnego i udanego snu na bite cztery godziny (przerywane li tylko koniecznoscia przesiadki).


Przyznam sie szczerze, ze jeszcze niedawno widzac ludzi maszerujacych z kijkami, myslalam sobie: co za glupia moda, jakby sie nie dalo chodzic bez tego. Dodatkowy gadzet dla nadzianych przedstawicieli klasy sredniej, wystrojonych od stop do glow w The North Face i udajacych himalaistow w Lake District. W miedzyczasie jednak poczytalam co nie co na temat Nordic Walking, obejrzalam pare filmikow na YT...i coz, teraz tylko kwestia zakupu owych tyczek mi pozostala :) Lazik ze mnie kiepski, mecze sie w trymiga i mam strasznie slabe nogi, a wiec licze na to, ze dodatkowe wsparcie pozwoli mi chodzic dluzej i choc troche latwiej...Time will tell.

Coz jeszcze...Keswick jakie bylo, takie jest, kilka sklepow zmienilo szyldy, na poczcie nadal te same nad wyraz sympatyczne i dziarskie babcie obsluguja, w pubach nalewaja ale przemili Polacy (B., to do ciebie...), autobusy zapierdzielaja po waskich drogach, ze az glowa odskakuje, w przejsciu podziemnym koles jak stal i spiewal, tak dalej spiewa. Czas stanal w miejscu, mozna by rzec. Gdyby tak jeszcze dojazd stad byl tanszy. Wydanie prawie £60 w taki dzien, jak wczoraj, kiedy to o 3:30 po poludniu musialam salwowac sie ucieczka z Castlerigg i schronic w pubie, aby tam przeschnac i doczekac odjazdu autobusu, mocno by mnie rozezlilo. To rzeklszy, warto regularnie sprawdzac ceny pociagow z wyprzedzeniem, gdyz bilet w jedna strone mozna kupic juz od kilku funtow. Zas do miejsc, ktore mnie szczegolnie interesuja, gdyz ich jeszcze nie zwiedzalam (np. Wastwater, patrz ponizej), zaden znany mi autobus nie dojezdza.


W pracy bezlitosne redukcje zatrudnienia, od gory po sam dol (choc powiedzmy sobie szczerze, zwolniony manager po prostu zmieni job title i znajdzie sobie nisze gdzie indziej, my zas, jak te jednorazowe chusteczki, paszol won). Spodziewalam sie tego, obserwujac od miesiecy nieudolnosc prowadzenia calego interesu, bezmyslne wywalanie gor jedzenia, ktorymi mozna by spokojnie wyzywic niejedna wielodzietna rodzine i czerede paletajacych sie i nic nie robiacych przez wiekszosc czesc dnia osob. Nie ludze sie, ze poleca lby leniwych i glupich jak but Anglikow, wiec zawczasu przygowuje wlasny leb pod topor kata i zabezpieczam tyly. Que sera, sera.



No comments:

Post a Comment