Mialam zaczac od pesymistycznego 'Zle sie dzieje w panstwie dunskim', ale po coz zaraz tak marudzic ? Fakt, namnozylo sie pedofili, narod wbrew swej wiedzy karmiony jest konina udajaca beef, pan Pistorious strzela do narzeczonej po omacku (to nie u nas wprawdzie, ale wszyscy tak sie podniecaja, jakby sprawa dziala sie u sasiadow za sciana..). W miedzyczasie Benedykt XVI, znany w mych pieleszach jako Be Szesnascie, rzuca prace. No masz ci los. Rozesmialam sie, kiedy Gazeta.pl wywalila na pierwszej stronie potezna czcionka zawiadomienie o abdykacji. W mediach brytyjskich nie slyszalam nic, poza moze minutowa zajawka na BBC News. Zadnych rozstrzasan, dlaczego, jak to tak, zadnych analiz. Nobody gives a flying fuck.
What else ? Nadal staram sie utrzymywac optymistyczny ton. W pracy jest quiet, co absolutnie nie dawaloby mi powodow do narzekania, gdybym nie miala pelnej swiadomosci, ze quiet przeklada sie bezposrednio na kiepskie obroty, brak podwyzek, brak szkolen, brak mozliwosci awansu wreszcie, gdyz trzech wyslanych na emeryture pracownikow zastepuje sie jednym. Nadal dosyc lubie to, co robie, choc najczesciej nie mam zywcem co robic, lubie ludzi, z ktorymi pracuje, aczkolwiek jest dla mnie jasne i proste jak slonce, ze nie moge dalej zyc ze to, co oni mi placa. Nie w Surrey, nie w moim wieku, nie w tych realiach. A zatem, a zaczem, na pohybel kryzysowi i wlasnemu tchorzostwu tudziez wygodnictwu, zmuszona jestem poszukac czegos mniej ponizajacego finansowo. Chce dociagnac do jesieni, zeby bylo, zem odsiedziala dwa lata za biurkiem (jak od tego bola plecy i dupa, szok!). Szkoda troche, widac nie jest mi pisana stabilizacja. Zapewne tez bede musiala sie przeprowadzic. Pestka.
Od tych miesnych skandali tak mnie zbrzydzilo, ze powrocilam do diety quasi wegetarianskiej. W planach wizyta na londynskim Borough Market, glownie po egzotyke, czyli wszelkiej masci przyprawy. Chcialabym w jednym dniu obskoczyc jeszcze Camden i Portobello, lecz to moze okazac sie nierealne... Nie dosc, ze dziarsko wsuwam zielenine, to sie jeszcze zapisalam na medytacje dla poczatkujacych, zeby nie rzec, dla dummies. Zajecia sa prowadzone na uniwerku, a sam ruch zostal zainicjowany przez jednego z profesorow, mam wiec przynajmniej pewnosc, ze to nie jakas nawiedzona sekta. Sam pomysl wzial sie natomiast z wizyty w polozonym kawalek stad klasztorze buddyjskim. Wrocilam stamtad tak niesamowicie wyciszona i uspokojona, ze natychmiast zaczelam szukac czegos podobnego blizej mnie. Ja jestem z tych, co sprobuja wszystkiego, wiec jak mi sie nie spodoba, to przestane chodzic i tyle.
W ramach wiosennej odnowy sprawilam sobie nowe oczy, par dwie w cenie jednej. W Specsavers maja fajna i sprawna obsluge i zupelnie przyzwoite oprawki. Za tydzien obcinanie lba w salonie Rush London z kuponem 50% OFF z 'InStyle'. Zapuszczam, ale obcinam, jesli to ma sens. A juz niedlugo, za miesiac, Malta. Prawdopodobnie pierwsze i ostatnie wakacje w tym roku. Zabieram stary aparat z tej prostej przyczyny, ze nowego nadal nie posiadam, zasrany PC World nie ma na skladzie Pentaxa K 5, pozostaje wiec Amazon, odsadzany od czci i wiary za zdolnosc do nieplacenia podatkow w UK.Chcialabym ustrojstwo jedakowoz obmacac przed uiszczeniem prawie 600 funtow, zobaczyc, jak, za przeproszeniem, lezy w rece. W miedzyczasie, Kasetka musi mi wystarczyc i basta.
Na koniec rada: unikajcie wszystkiego, na czym stoi napisane water resistant. Cholerstwo bedzie przemakac.
No też mnie dziwi to sensacyjne podejście do abdykacji.... Stary człowiek odchodzi na emeryturę, NO I CO Z TEGO?? Moim zdaniem JP2 też powinien był zrezygnować jak mu zdrowie siadło...
ReplyDeleteNowa praca? Trzymam kciuki :) W mojej też się chwilowo nie przemęczam (robię kursy za to w tym czasie, po co siedzieć bezczynnie), ale to się pewnie zmieni, a na finanse się nie przekłada, więc nie płaczę ;-)
Water resistant to nie water proof! ;-)
W Watykanie jak w mafii - odchodzi sie tylko bedac martwym. B16 olal te sedziwa zasade i jest afera :)
ReplyDeleteIrolka, robilas moze kurs Prince2 ? Trudny jest ? Warto go miec w CV ?