For Your Pleasure

For Your Pleasure

Sunday, December 02, 2012

***

Never say never...od zawsze odgrazalam sie, ze nie zaloze 'walonek', horrendalnie drogich i brzydkich, w dodatku noszonych przez jakies 80% populacji plci nieslusznie zwanej tu piekna...

Tymczasem, borem, lasem...temperatura spadla ponizej zera, o zgrozo. W pracy ciagnie od podlogi jak skurwysyn, choc klima hula i niby jest +24 w budynku, a my przysypiamy w tej duchocie. Poczelam na serio rozwazac Uggsy czy tez im podobne potwory. Mam w tylnej czesci ciala, jak wygladaja, liczy sie tylko komfort i zeby w konczyny dolne bylo cieplo. Jak najcieplej.


Wybaczcie burdel w tle i widok moich nog. Emu Wool (niedostepne w regularnej sprzedazy, dorwalam w TK Maxx za £49.99) przeszly dzis probe ognia, poszlam w nich mianowicie na market swiateczny w mej wsi wesolej. Pogoda adekwatna, czyli sucho i chlodno. Obcas sie nie zapada, noga nie czlapie, jest dosyc cieplo w stope. Wierzch to zamsz, w srodku welna merino -  caly but jest nia wyscielony. Wydaje mi sie, ze Emu zdadza egzamin, na pewna sa lepsza opcja do noszenia wewnatrz, ewentualnie w suche dni, niz podroba z Primarka za piataka, albo oryginalne sheepskin boots za blisko dwie stowy. Nawiasem mowiac, zadne z tych butow wbrew swej nazwie nie maja nic wspolnego z Australia, sa robione w Chinach z bog wie skad pochodzacych materialow. W UK mozna dostac podobne i robione tutaj, np. w Walii. Jestem mimo to kontenta. Pomyslalam tez sobie, ze nasi gorale pomykaja w obuwiu i kapciach nie tak dalekich zamyslem od Ugg, a jeszcze nie wpadli na to, zeby liczyc za nie gruba kasiore i ubierac wen polowe Hollywood :-)

Zycie sie toczy powoli, w pracy coraz spokojniej. Poubieralismy choinki zgodnie z trendami, czyli w srebrno-zlote lancuchy. Zbliza sie skromny lunch Xmasowy oraz dosc prezna Wigilia, znaczy sie ma byc tloczno i wesolo. Odchodzi jedna dziewczyna, co mnie smuci, bo ja lubie i sie dogadujemy. Jestem ciekawa, co przyniesie nadchodzacy rok, czy beda jakies mozliwosci pojscia wyzej i co najwazniejsze, czy zaczne lepiej zarabiac. Wiecej w kwestii pracy pisac nie bede - w kontrakcie jest klauzula, ze nie bedziemy paplac o firmie na social networks czy innych blogach :-) Swiat jest maly, moje przedsiebiorstwo rowniez, w dodatku nie jestem jedyna Polka tam pracujaca, a od stycznia 2013 bedzie nas troje. Kusi mnie nieraz, zeby cos skrobnac o projektach, ktore robimy, o niektorych klientach, przez opinie publiczna utozsamianych z luksusem i cudownymi zapachami - ktore robimy my, nie zas osoby stojace na czele tych marek. Zostawie jednak ten temat w spokoju...Moze kiedy indziej, na innym, tematycznie powiazanym blogu.

Poszlam pare tygodni temu na koncert. Bylam rozczarowana ale i uradowana. Taka okazja moze niepredko sie trafic. Lake ma glos jak dzwon, piekny baryton - dokladnie tak, jak lubie. Me gusta.





Rok 2013 zapowiada sie niezle dla kogos, kto, jak ja, prawie nic jeszcze nie widzial. Mark Knopfler, Eric Clapton, Stonesi (bilety po £400), wreszcie Roger Waters (bilety od £75).Postanowilam wpasc w wir winylowego szalenstwa - przy okazji, dziekuje czytaczowi jkubacki, ktory ongis zostawil mi w komentarzu wskazowki odnosnie gramofonow. Przeoczylam, ale ostatnio grzebiac w starych wpisach odnalazlam. Lada dzien listonosz rzuci mi pake pod drzwi. Mam stracha: czy wszystko zagra, jak nalezy ? Czy dobrze wybralam ? Plyta testowa Pink Floyd czeka...

Przechodzialam dzis kolo jednej z licznych bud z salcesonami czy innym kontynentalnym cholerstwem i wydawalo mi sie, ze za 'kontuarem' zobaczylam znajoma twarz. Przystanelam, odwrocilam sie, spojrzalam raz i drugi. I poszlam dalej.


5 comments:

  1. Hej! A'propos gramofonów- pojawiły się w sklepach urządzeia stylizowane na vintage (drewno,mosiądz itp.) i chowające w sobie gramofon (!),odtwarzacz CD (i niektóre nawet kaset), no i radio. Fajna sprawa w sumie, tradycja i nowoczesność ;-) To mnie zainteresowałaś tą swoją pracą,hm... może chociaż na maila coś napisz? :-) Pzdr

    ReplyDelete
  2. Mnie sie srednio podobaja te pseudo vintage modele, dlatego nabylam Pioneer PL 990. Odezwe sie na maila :-) Wiecej nie chce tu pisac, bo ktos moglby dojsc po nitce do klebka gdzie pracuje i mieszkam, a naprawde wole zachowac prywatnosc, na ile to mozliwe podczas pisania bloga...

    ReplyDelete
  3. mam nadzieje, ze watek sensacyjny ( zapachowy ) się rozwinie. Do walonego jeszcze nie dojrzałam ale rozumiem. Ja chyba pójdę w gumioki.

    ReplyDelete
  4. Jak gumioki to tylko dla nuworyszy czyli Hunter :-)

    ReplyDelete
  5. Czytacz jkubacki cieszy się, że pomógł ;)

    ReplyDelete