Zabawilam sie w internetowego stalkera, co rzadko czynie, bo nie lubie patrzec wstecz a odnalezione po latach postacie z przeszlosci prawie zawsze rozczarowuja. A to sa brzydsi, a to zmeczeni zyciem, albo tak sie zmienili, ze nie wiadomo, co w nich kiedys widzielismy. Niemniej jednak postanowilam wygooglowac Dziada.
Dziad, jak moze pamietaja moi najstarsi czytelnicy, byl managerem Bed & Breakfast, w ktorym wiele lat temu pracowalam jako trainee manageress, a praktyce dziewczyna od wszystkiego, za wyjatkiem sniadan - te smazyl Dziad. Po moim odejsciu Dziad slal mi jakies dziwne smsy, ze mnie fancy i tak dalej, ja go zniesc nie moglam i zainteresowana nie bylam, tym bardziej, ze pomieszkiwal z jakas 19-latka. Niedlugo pozniej rozmawiajac z wlascicielem wspomnianego B&B dowiedzialam sie, ze Dziad byl w przeszlosci skazany na 1.5 roku wiezienia za wyludzenia - udawal jasnowidza i oszukiwal starszych, naiwnych ludzi. Kontaktowal sie z duchami zmarlych, ktorzy swoim krewnym "zlecali" odnalezienie zaginionego testamentu, w ktorym naturalnie Dziadowi zapisana byla spora kwota...nie wiem, co jest bardziej niewiarygodne, debilizm oszukanych, czy perfidia oszusta. W hotelu Dziad znany byl ze swoich barwnych opowiesci i jowialnego stylu bycia, rozdawal gosciom autografy jako domniemany bebniarz znanego w latach 80 zespolu. Nieraz zalil sie na swoj los i ronil lzy nad corka, ktora rzekomo zmarla w wieku 5 lat na raka. Pozniej sie okazalo, ze nigdy corki nie mial a historia z zespolem tez byla najprawdopodbniej zmyslona. Z hotelu regularnie ginelo petty cash a takze przedmioty 'zgubione' przez gosci, drogie aparaty fotograficzne itd. Jak sie mozna domyslic, wlasciciel w koncu zrozumial z kim ma do czynienia i Dziada wyrzucil. Ten szybko znalazl podobna posade w jednym z hotelikow przy stacji kolejowej; pech chcial, ze wkrotce po tym BBC wyemitowala program o slynnych brytyjskich con-manach z naszym bohaterem w jednej z rol glownych...Tak wiec Dziad ponownie zostal wyrzucony. Pozniej juz o nim nie slyszalam, choc znajomi informowali mnie, ze widziany byl w centrum miasta, otoczony wianuszkiem starszych pan, zapewne amatorek wywolywania duchow.
Dlaczego go wygooglowalam ? Zeby sie upewnic, ze nie mieszka gdzies blisko mnie. Ku memu zaskoczeniu okazalo sie, ze z polnocy Anglii Dziad ze swoja luba, ktora chyba niespelna rozumu byla, bo za niego wyszla i urodzila mu dziecko, zjechali do Kornwalii i przejeli we wladanie lokalny hotelik, znany z jakiegos telewizyjnego serialu. Zaczelo sie dobrze, Dziad znow brylowal w towarzystwie, wciskal kity o swojej rock'n'rollowej przeszlosci, znalazl wspolnika.Po jakims czasie jego prawdziwa natura dala znac o sobie i zaczelo wychodzic szydlo z worka. Wkurwieni towarzysze, byc moze byly juz wspolnik, albo ktos inny z dziadowej ciemnej przeszlosci oblepil miasteczko plakatami z jego geba i informacjami o kryminalnym dorobku. Rozpoczela sie swoista vendetta. Dziad zostal rzekomo obrabowany, jego hamulce w aucie przeciete, ktos narobil balaganu przed hotelem i sprawa znalazla sie w koncu w sadzie. Po dwoch latach zarzuty przeciw oskarzonym zostaly oddalone, ale Dziad zaszyl sie w hotelu a 23-letnia zona z dzieckiem zniknela z horyzontu. Postanowilam wygooglowac i ja i znalazlam, pod pelnym imieniem i dziadowym nazwiskiem, mieszka w Manchesterze. Wnioskuje, ze sie rozstali, a Dziad najwyrazniej dalej prowadzi hotel i ma zaskakujaco dobre recenzje na Trip Advisor. Hotel jest zarazem wystawiony na sprzedaz, za jedyne £875 000 - price reduction. Sa chetni ? ;)
Historia na scenariusz :) Dub
ReplyDeleteZ kim ja sie zadawalam, haha!
Delete