Powyzszy outfiit sprowokowal Stephena Fry, ktory okreslil look Jenny jako baglady, czym narazil sie opinii publicznej i zmuszony byl nawet zamknac swojego Twittera ;) Co mnie najbardziej zadziwilo w calej historii to nie sam wyglad oskarzonej czy seksistowski (?) komentarz prowadzacego a reakcja szarych obywateli, ktorzy jak jeden maz ujeli sie za pania Beaven. 'Niech nosi co chce, to jest cool'. No coz, jestem chyba starej daty, bo uwazam, ze ubior ma byc dobrany do okolicznosci i wyraza szacunek dla rangi wydarzenia, gospodarzy i wreszcie siebie samego...Abnegaci powinni siedziec w domu a nie przychodzic na rauty wygladajac jak szmaciarze. Jenny Beaven wyglada w sumie calkiem OK, no ale taki stroj absolutnie nie uchodzi na BAFTA. Wystarczyl by jakis schludny babski garnitur, przeciez nie kazdy musi zaraz wrzynac sie w szpile i suknie balowa. Nie ma sie z czego cieszyc, kiedy spoleczenstwo akcepuje bylejakosc, pogarde dla savoir - vivre, brzydote i jeszcze wrzeszczy, ze to normalne. Ks. Malinski mial absolutna racje: chamiejemy.
Zgadzam się z Tobą! Tak to można po ulicy chodzić na co dzień....
ReplyDeleteNo wlasnie...
DeleteWow, wchodze bez zadnej nadziei a tu nie dosc ze dwa posty to jeszcze nowy, optymistyczny look :) Zgadzam sie ze trzeba sie ubrac stosownie do okazji. Taki stroj na taka impreze swiadczy o braku szacunku dla imprezy i innych gosci. Dub
ReplyDeleteNiech zywi nie traca nadziei :) No ale wielka wrzawa byla oto, ze Stephen Fry nie okazal szacunku tej pani, ktora z kolei nie okazala go ani BAFTA, ani nawet sobie. Co za czasy.
Delete