For Your Pleasure

For Your Pleasure

Friday, October 21, 2016

***

W ramach filozofii minimalizmu wysprzatalam Facebook, ktory bardzo sie zmienil od swoich poczatkow i co kilka miesiecy zaskakuje mnie zmianami w ustawieniach: chce cos poprzestawiac w powiadomieniach i prywatnosci i nie moge tego zrobic, jak ostatnio, gdyz robi sie to gdzie indziej i inaczej. Do tego dochodzi rozbudowywanie profilu wlasnego o coraz to szczegolowsze dane, nie wiem po co, to platforma do utrzymywania wiezi towarzyskich ze znajomymi, a nie LinkedIn. Tak czy siak, nadal mamy milosciwa opcje unfollow, czyli nie musimy brutalnie wywalac nudziarza zasmiecajacego nasz feed okropnymi aforyzmami, ckliwymi obrazkami, deklaracjami milosci do zony/narzeczonej (w realu az tak sie nie miluja), glupimi filmikami marnej jakosci...Nie musimy jednakowoz tego chlamu ogladac. Pozbylam sie tez znacznej liczby stron, za ktorymi podazalam i zastapilam je bardziej wartosciowymi. FB jest nadal swietny, jesli chodzi o trzymanie reki na pulsie, czy nawiazanie kontaktu z like minded individuals - widze, ze powstalo kilka grup laczacych obywateli EU poruszonych Brexitem i rosna sobie w sile. Mysle jednak, ze najlepsze dni ta aplikacja ma za soba, sama czasem nie wchodze przez kilka dni z rzedu bo nie chce mi sie czytac pierdol. Na szczescie poza pierdolami bywaja tam i tresci interesujace, zreszta jacy znajomi i zalajkowane strony, taka zawartosc. Da sie ja modyfikowac do pewnego stopnia, co staram sie czynic.

Z innych mediow socjalnych, zalozylam jakis czas temu konto na Twitterze, czytalam intensywnie przez pierwsze pare tygodni i stracilam zainteresowanie, choc jest to potencjalnie ciekawsze medium od FB, oczywiscie jesli sledzimy ludzi, ktorzy maja cos do powiedzenia a nie tylko retweetuja cudze tweety. Byc moze dam Twitterowi druga szanse.

Uzylam kilka razy Instagrama, ale chyba sie go pozbede, bo iPhone ma juz filtry do zdjec a nie zalezy mi na budowaniu wlasnej galerii i dzieleniu sie chwilami z zycia codziennego w sepii. Ot, taka malo socjalna jestem ;) Snapchata i tym podobnych aplikacji nie tknelam i raczej juz nie tkne. Odkrylam natomiast w sobie wielka milosc do podcastow. Wyszukiwanie ich i sluchanie/sciaganie na iPhone jest bardzo proste i mozna znalezc poklady wiedzy i ciekawych audycji, wykladow, wywiadow...Zasubskrybowalam kilka i slucham w drodze do pracy jak i w przerwie na lunch, a nawet przy sniadaniu, co dziala na mnie motywujaco i daje fajnego kopa na reszte dnia. Niesamowite, jaka roznice robi wchlanianie pozytywnych tresci, nawet bez szczegolnego koncentrowania sie na nich, w porownaniu do codziennego wysluchiwania np. lamentow i utyskiwan Marudy. Jak mowi nasza szefowa, negativity spreads i to jest swieta prawda.

Poza tym postanowilam wdrozyc w zycie austerity plan, czyli zyc na tyle skromnie i oszczednie, na ile sie da. Czeka nas prawdopodobnie kolejna recesja. Juz podrozaly pewne artykuly spozywcze, w pracy choc jest ruch to obroty nagle spadly o polowe i generalnie zdrowy rozsadek nakazuje zabezpieczyc sie na potencjalnie nielatwe czasy. Jestem z natury rozrzutna, mam sklonnosc do impulsywnych zakupow i po prostu lubie wydawac pieniadze :) Musze jednak to okielznac. Juz swoje nawydawalam, a zreszta ilez mozna ? Pod wplywem bardzo popularnego bloga jakoszczedzacpieniadze.pl opracowalam sobie comiesieczny budzet i zamierzam monitorowac wydatki, a tych oby bylo jak najmniej. Raczej sie nie stane sknera, ale juz swiadomosc, ze np. kazdy bezmyslnie wydany funt dziennie to w skali roku £365, wiec nowy laptop czy wsad finansowy na wakacje, albo kurs jezykowy...Nigdy w ten sposob nie myslalam o pieniadzach, ale najwyzszy czas zaczac, bo okolocznosci przyrody nie pozostawiaja innego wyjscia.

Na tym zakoncze i zycze wszystkim sympatycznego weekendu :)

6 comments:

  1. a ja mam snapchata , ale nie upubliczniam swojego wizerunku, tylko z dziecmi sie bawimy :)

    ReplyDelete
  2. Zobacz sobie profil Clive's Standema na instagramie :) Nie uzywam nic innego oprocz FB i instagrama. Co do oszczedzania - to jest slowo ktorego sie powinno unikac bo ma wydzwiek pejoratywny i podswiadomosc kreci na to nosem ;) Lepiej MADRZE wydawac niz oszczedzac. Ja to robie od lat i jak wiesz, ostatniej recesji w ogole nie zauwazylam. Tak jest na swiecie ze bessa poprzedza hosse i znow od poczatku, nie trzeba sie tym specjalnie przejmowac. Dub

    ReplyDelete
    Replies
    1. Madrze zarzadzac pieniedzmi :)Ja lubie osczedzanie i kojarzy mi sie pozytywnie, ale zawsze bylam w tym kiepska - do teraz.

      Delete
  3. Zoska
    W pierwszym odruchu chciałoby się powiedzieć -Dita, starzejesz się:) ale to wszystko, co napisałaś jest do bólu prawdziwe. Media społecznościowe coraz bardziej jawią się jako zalewająca fala bzdur o sobie samym i otaczającej rzeczywistości, w wykonaniu radosnej ekshibicjonistycznej twórczości autora.
    Co do recesji ekonomiści sa zgodni, ze nie tylko zbliża się dużymi krokami ale już przekroczyła próg.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Starzeje sie i mi z tym bardzo dobrze :) A w kontekscie recesji opanowanie konsumpcjonizmu jest jak najbardziej sluszna strategia.

      Delete