Dlugi weekend zaczal sie pochmurnie. Po raz pierwszy od niepamietnych czasow musialam zapalic swiatlo w kuchni, by zjesc sniadanie - o godzinie 9 rano. Jesien ewidentnie skrada sie ku nam, widze na krzakach coraz wiecej jezyn, noce bywaja chlodne. Po inwazji opetanych mrowek przyszedl czas na muchy, w ilosciach niezwyklych. Sasiedzi trzymaja kosze przed domami, bo i gdzie indziej, to cholerswo sie plegnie. Wczoraj polowalam na taka do 1 w nocy, gdyz nie dawala mi w spokoju ogladac filmow na You Tube. Trzykrotnie zabita kapciem, zmartwychstala dwa razy, po czym wreszcie polegla. I na co w mi w sypialni pajak, jak zadnego pozytku z niego nie mam ?
Wyslalam pierwsza w zyciu aplikacje na karte kredytowa. Martwilam sie, ze nic z tego nie bedzie, gdyz nie ma mnie na electoral roll, nie place rachunkow, poza telefonem, generalnie moj credit score jest chyba nieistniejacy! Mimo to Tesco kazalo mi przyslac sobie jakies papiery potwierdzajace tozsamosc, wiec chyba idzie ku dobremu. Jak sie uda, przed urlopem w Polsce postaram sie o kolejna; Halifax ma karte umozliwiajaca zakupy za granica bez typowych dla kredytowek oplat. Karta Tesco natomiast pozwala na kupowanie od nich waluty z dostawa do domu i jest to traktowane jako purchase, a nie cash advance - bardzo wygodna opcja, jesli akurat wypadnie nam niespodziewany city break, a do wyplaty jeszcze tydzien czy dwa. Mam nadzieje, ze zachowam rozsadek i nie wpakuje sie w dlugi...Bardzo chcialabym nabyc przed urlopem we Wloszech Pentax K - 5, a jeszcze lepiej K - 5 S II, bo widoki az sie beda prosily o godziwe zarejestrowanie, moze nawet jakis filmik w HD...
Zylam siedem lat w przekonaniu, ze mojego laptopa nieda sie juz 'ulepszyc', czyli dokupic mu pamieci, ktorej mial od nowosci cale zawrotne 1 GB. W 2006 roku byla to zacna ilosc, jednak ostatnio stalo sie jasne, ze tak sie dalej ne da...Zrobilam skan systemu tutaj: http://www.crucial.com/uk/ i nabylam rekomendowana przez nich 1 GB RAM (wiecej moj Acer nie polknie niestety), tyle, ze na Amazon, bo taniej. Wow! Spodziewalam sie poprawy, ale jest naprawde duzo lepiej. Photoshop uruchamia sie w przeciagu sekund, poprzednio trwalo to wieki. Koniec z muleniem, obrabianie obrazkow to sama przyjemnosc. Przy okazji, idac za rada informatyka z pracy, odkurzylam maszyne, przez co jest teraz tak cicha, ze mam obawy, czy wiatraki w ogole dzialaja...Jestem zadowolona, za £13 mam swietny upgrade. Ile pochodzi, tyle pochodzi. Nie rozumiem tylko, dlaczego sklep, w ktorym kupilam Acera lata temu zapewnial mnie, ze wsadzil maksymalna ilosc RAM-u. Wszystko trzeba samemu sprawdzac...
Zaczelam juz myslec o przyszlym roku pod katem potencjalnych wypadow. Jak w tym roku, z checia bym gdzies wyskoczyla w okolicy moich urodzin, czyli w koncu marca. Potem jest Wielkanoc i tez dobrze bylo by wykorzystac kilka dni wolnego. Znow powrocila do mnie Madera, ale dowiedzialam sie, ze tam w kwietniu jest cieplo wprawdzie, ale bywa pochmurno. Polski wielkanocnej nie znosze, z uwagi na deszcz ze sniegiem padajacy czesto o tej porze roku oraz debili latajacych z wiadrami brudnej wody w wielkanocny poniedzialek. Jak finanse i czas pozwola, za pewno sie gdzies wybiore - moze Istambul, przynajmniej ominelyby mnie zajace czekoladowe i caly ten szajs. Sie zobaczy.
Rzucilam sie na ogorki malosolne. Efekt: Dehli belly :-D Oj, odwykl czlowiek od normalnego jadla na tej angielskiej jalowej strawie. Jutro natomiast na niedzielne, sute sniadanie zamierzam wyprobowac Venison Sausages, czyli kielbaski z sarniny (?). Pewnie w srodku maja przemielonego konia, ale dopoki sa smaczne, nic mi to nie przeszkadza :-)
Ja sie pisze na wiosenny wypad! Dub
ReplyDeleteAle dokad ? Oto jest pytanie :)
ReplyDeleteTu osy mam... Co do wiosennego wypadu, popatrz na wiki na profil pogodowy, ale kraje południowe powinny być raczej ok. Ja byłam w Madrycie w marcu na Patryka i było ok - kilkanaście stopni. Podobnie Rzym.
ReplyDeleteZa mną USA chodzi, przynajmniej NY, ale tam najlepiej chyba w maju lecieć, z tym że wtedy bilety już drogie są :-/
Ogórki mam w lodówce - sama kisiłam :) W sumie od czerwca na raty, a teraz mam zapas, bo grill się nie odbył...
Dokad to sie zastanowimy w Sorrento :)Dub
ReplyDelete