For Your Pleasure

For Your Pleasure

Monday, December 31, 2012

***

Dobiega konca stary rok.Zwykle o tej porze robi sie jakies tam plany, postanowienia, itd. Czy aby na pewno zawsze to, czego chcemy, jest tym, co naprawde uczyniloby nas szczesliwymi ? Czy rzeczy, sprawy, standardowo uchodzace za niosace radosc i szczescie w istocie takimi sa ?

Be careful what you wish for.

To rzeklszy, udaje sie sklecac swoja Mape Marzen, a wszystkim regularnym i nieregularnym czytaczom zycze udanego Sylwestra i Szczesliwego Nowego Roku!



Saturday, December 29, 2012

Besta Besta

Teraz cos dla grzesznego ciala. Idac za ciosem, pociagne modny temat ulubiencow roku. Pelno tego w blogach i na YT, zatem dorzuce trzy grosze od siebie. Zdaje sobie sprawe, ze nie wszystkich takie klimaty kreca: jakis czas temu chcialam sie pozbyc nieuzywanej odzywki do wlosow i podsunelam ja jednej z kobiet w pracy. Ta spojrzala na mnie, jak gdybym zaoferowala jej saznista dzialke kokainy. Ech, ludzkie kurioza i przypadki :-)

W kolejnosci byle jakiej.

1. Podklad Dior Nude, Bardzo lekki, niewidoczny i nieodczuwalny na twarzy. Nie wysusza, nie wlazi w pory. Duzo tych 'nie', ale to same pozytywy. Posiadam probke wyludzona na stoisku Debenhamsa, nie wykluczam zakupu w przyszlosci.

2. Podklad Clarins Skin Illusion. Lepiej kryje, niz Dior, ale jest mimo to lekki i nie robi maski, zatem dla zdeklarowanych tapeciar nie zda sie na wiele. Testowalam mase probek dolaczonych do czasopism babskich, zazwyczaj w odcieniu 'wheat'.

3.  Szczotka do wlosow Tangle Teezer. Do nabycia wszedzie, takze w wersji podroznej. Zabki - igielki latwo sie wyginaja, acz zadnego jeszcze nie zlamalam. Przez moja rodzinke TT pieszczotliwie porownywana do konskiego grzebienia. Zbawienie dla posiadaczy nie dajacego sie po myciu rozczesac koltuna.

4. Szczoteczka Clarisonic. Do nabycia w Space NK miedzy innymi, w kilku wersjach (posiadam pierwsza Mia). Jeden z tych gadzetow, bez ktorego mozna sie obejsc, ale wydawszy £120, naturalnie trzeba go chwalic wszem i wobec! Zalecam stosowanie z jak najlagodniejszym plynem do twarzy, w przeciwnym razie sila myjaca moca ultradzwiekow moze wam przesuszyc buzki.

5. Balsam/Scrub myjacy Champneys do twarzy. Wyprobowalam przez ostatnie dwa lata troche produktow Champneys i ten okazal sie objawieniem. Idealny dla bardzo suchych cer, sama zmywam go zelem. Swietnie peelinguje, jednoczesnie odzywia i nie podraznia. Bardzo dobry sklad. Rezultaty widoczne golym okiem.

Persea gratissima (Avocado) oil, Simmondsia chinensis (Jojoba) seed oil,Cetearyl alcohol, Copernicia cerifera (Carnauba) wax, Sorbitan laurate,Tetradecyloctadecyl stearate, Parfum (Fragrance), Anthemis nobilis flower oil, Citrus aurantium bergamia (Bergamot) fruit oil, Mentha piperita (Peppermint) oil, Lavandula angustifolia (Lavender) oil, Rosmarinus officinalis (Rosemary) leaf oil, Pelargonium graveolens flower oil, Linalool, Dipropylene glycol, Citronellol, Geraniol, Limonene, BHT, Citral

6. Peeling enzymatyczny Dermika. Produkt, za ktory moge reczyc, wart swej nieco wygorowanej ceny. W odroznieniu do peelingu enz. Ziaji, faktycznie dziala, wygladza, pochlania sebum. W UK podobnie dzialajacy specyfik kosztowalby ze £20, wiec zaoparzcie sie na zapas w Polsce. Naprawde warto.

7. Dior Hypnotic Poison oraz Roberto Cavalli. Pierwszy wrecz uderza nozdrza syntetyczna wanilia (moze i uzyli prawdziwej, ale pewnie tyle, co kot naplakal), drugi zas kwiatem pomaranczy.Jeden idealny na zime, przytulny, drugi na gorace, egzotyczne lato. Me gusta.

8. Wszystko od Naissance na Amazon. Naturalne oleje botaniczne w ludzkich cenach, moje ulubione to Macadamia oraz ostatnio Rose Hip do twarzy oraz konopny Hemp. Do nacierania sie po kapieli, wlosow przed myciem w ramach intensywnej terapii, pod krem na noc, na rzesy, dlonie i paznokcie, liczba zastosowan jest niezliczona. Raj dla atopowcow, normalnie korzystajacych zgodnie z zaleceniami lekarzy z olejow mineralnych. Sprobojcie masla shea albo kakaowego - nie ma niczego lepszego dla suchej skory.

9. Panoxyl na pryszcze. Odkryty za sprawa nieocenionego gossmakeupartist. Zapomnijcie o Clerasilach i calej reszcie barachla. To dziala! Na dodatek smiesznie tani. Dlaczego nie bylo go pod reka 20 lat temu ?

10. Scrub Soap & Glory. Znana i lubiana (albo nielubiana) za sprawa urywajacych nos woni marka S&G, poczeta przez osobe odpowiedzialna za Bliss i FitFlops, ma w swym repertuarze dobre scruby do ciala i ten jest przypuszczalnie moim ulubionym. Drogi, acz wydajny i niezwykle skuteczny. Przed fejk tanem - uzycie bezwzglednie wskazane. Pachnie syropem klonowym.

11. St Tropez Gradual Tan. Wersja do ciala, medium/dark (kazda tapeciara wie, ze stosowanie light mija sie z celem, tu trzeba silnego uderzenia). Nie znam innych kultowych produktow St Tropez, ten jest jednak bardzo dobry, dziala bez zarzutu, NIE robi z czlowieka Pomaranczowego Agenta. Wysmarowalam sie nim rano w Wigilie i na wieczor moje sine czlonki byly juz w akceptowalnym, milym dla oka odcieniu. Tanszym, a rowniez niezlym odpowiednikiem jest polski Eveline, jednakowoz jest to juz siekiera (przesadzili z zawartoscia DHA ?) i ryzykujemy wizualna zoltaczke.

12. L - Metionina na wzmocnienie paznokci. Dziala najlepiej, jesli zarzucimy wszelkie prace domowe, permanentnie.

13. Serwis muzyczny Spotify. Idealy do odsluchiwania w calosci albumow, ktorych nie bardzo mamy ochote nabywac. Era plyt CD w dobie instant streaming i latwosci sciagania, legalnego, czy nie, odchodzi nieuchronnie do lamusa.

14. Reszta elektroniki, czyli tablet, smartfon, Kindle. Przy moim trybie zycia oraz warunkach mieszkaniowych  - life changing. Mimo to, nie moge sie doczekac prawdziwego desktopu z duzym ekranem, obrabianie plikow na starym laptopie staje sie nie do wytrzymania.

15. A Song of Ice and Fire. Zbyt wiele postaci, dluzyzny, psychologiczne nieprawdopodobienstwa - czy ktos w ogole slyszal o tych ksiazkach, zanim powstal serial ? Czytam pasjami, po czym odrzucam na wiele tygodni. Niewatpliwy fenomen.

16. Dr Organic odzywka do wlosow z serii Royal Jelly i Manuka. Dostepne tylko w Holland & Barrett. Przyjemne sklady, ostatnio rozszerzyli oferte o Morroccan Oil - niewatpliwie pod wplywem popularnosci oleju arganowego - oraz kilka innych skladnikow. Ceny strawne.

17. Przewodniki DK Eyewitness. Znane za sprawa ladnej szafy graficznej i duzej ilosci zdjec. Kupujcie na Amazon, nawet z wysylka do Polski wyjdzie taniej niz np. w Empiku.

18. Depilator Braun Silk - Epil. Nie probowalam uzywac bezposrednio pod prysznicem. Choc ma wady: krotko dziala, jest glosny, to wraz z koncowka golaca daje najlepsze rezultaty. Na wrastajace wloski pomagaja czeste peelingi albo chociazby rekawice, po depilacji zas najlepiej posmarowac sie obficie Sudokremem.

19. Roznorodnosc zimowych akcesoriow ubraniowych - tylko dlaczego nie ma zimy ? Czapki, od pand, po kominiarki i futrzaste, jak z Anny Kareniny. Rekawiczki dlugie i krotkie, mufki, ocieplacze do kostek, getry, futerka na kozaki zakladane, ze niby mamy nowe buty :-) Szale - kominy, wynalazek genialny. Etole...Skarpetki zakolanowki. Cieple minispodniczki (tak!) i boskie cieple majty z Uniqlo. Tylko dlaczego zimy nie ma ?

20. Koncertowa plyta Led Zeppelin, 'Celebration Day'. Koniecznie glosno!

21. Lokowka Enrapture, raczej do dluzszych wlosow. Daje nieco teatralny efekt i jest dosc ciezka. Nie robi 'baranka' a la trwala jak za komuny, tylko bardziej nowoczesny look.

22. Pedzle Real Techniques. Bardzo dobra jakosc, troszke za male, zwlaszcza te do nakladania podladu ale i tak sie spisuja. Zestaw podrozny z pedzelkami do makijazu oczu jest bezbledny: od tego, jak cienie do oczu sa zaaplikowane roztarte zalezy, czy bedziemy wygladac niczem tap madl, czy raczej jak zdesperowana galerianka.

23. Hairy Bikers. Wybieram sie na live show po lutym czy marcu. Dwoch wesolych jajcarzy z polnocy, razem podrozuja, pieka a nawet sie odchudzaja :) Swoja droga, ciekawe, jak zareagowalaby widownia na dwie stare, brzydkie i grube kobiety na motorach prowadzace kulinarny program ?

24. Inspector Montalbano. Znudzeni skandynawskimi kryminalami ? Czemu dla odmiany nie siegnac po wloski ? Juz nie leci na BBC 4, a szkoda.

25. Skoro juz wspomnialam powyzszy kanal: BBC 4. Dla ciekawych filmow dokumentalnych i koncertow: dzis leci Queen live z Budapesztu, rok 1986. W kolo powtarzaja to samo, ale dzieki nim odkrylam sycylijskiego inspektora :)

26. Love Film. Dostalam od nich maila, ze zmieniaja mi pakiet na nieograniczona ilosc filmow miesiecznie. Jedynym problemem jest to, ze nie chce mi sie ogladac filmow, ktore wypozyczam.

27. Wizaz - KWCKorzystam nawet w pracy, czytajac recenzcje i zbierajac informacje o nowych produktach. Prawdopodobnie jedna z najlepszych tego typu stron na swiecie.

28. You Tube, a dokladniej subskrybowane kanaly, stalo sie moja idealna alternatywa dla nudnej i glupiej telewizji. Ogladam glownie polskie dziewczyny mieszkajace w UK. Paradoksalnie, odkad sledze te kanaly, drastycznie ograniczylam zakupy kosmetyczno-drogeryjne.

29. Jeremy Vine Show w radiu BBC2. Troszke jak Kuba Strzyczkowski w Trojce, acz tematyka nieco mniej drastyczna, bez Smolenska czy aborcji co drugi dzien.

30. Polskie kremy pielegnacyjne do twarzy Eveline ECOLineBielenda. Tanie, sympatyczne, dosc naturalne sklady, na nasza lagodna zime jak znalazl.

To z grubsza tyle, wszystko, co sprawialo mi przyjemnosc i okazalo sie pozyteczne w Roku Panskim 2012. Na pewno bede te liste jeszcze uaktualniac, bo co chwile cos mi sie przypomina.

W nadchodzacym roku 2013 chcialabym dolozyc do niej seks w jacuzzi, masaz w lazni tureckiej, kapiel w wodach termalnych, ogolnie sporty wodne nieekstremalne :-)

Do siego. 














***

Zaczne niniejszym miast wstepu: mam problem z wysylaniem komentarzy m.in. do Irolki: bywam, czytam, chcialam zyczenia poslac, ale sie nie dalo, do diaska!

Jak dlugo jestem na Wyspach, jeszcze nigdy tak dobrze przez tak dlugi okres nie pojadlam:  smakowite i urozmaicone jedzonko, podlane zacnym trunkiem. Zaczelo sie od przedswiatecznej srody, czyli lunchu pracowniczego, potem poczestunek od odchodzacej od nas J., potem piatek w kantynie i 'nibbles', przez weekend objadalam sie bigosem i roast porkiem (pycha! tak sie wlasnie powinno przyrzadzac w UK miesa, nie smazyc, dusic tylko piec), potem - wiadomo - trzy dni dolce far niente, nie liczac wielkiej sterty garow do mycia. Na szczescie w Boxing Day poszlismy sie posilac do znajomych, wiec latwizna :) Wrocilam, a w zamrazarce czekal na mnie rzeczony bigos, rzeczony pork, pierozki, plus jestem dokarmiana ciastem :) Na Nowy Rok zas zrobie salatke tunczykowo-ryzowa 'studencka', oraz krewetkowa z avokado, zeby bylo ciutke posh, ha ha. Mam tez smak na rosol z ryby, why not ? Wczoraj na widok tych zapomnianych pierogow w lodowce tak sie ucieszylam, jakby mi milion dolcow dali. Wniosek z tego taki, ze najwazniejsze w zyciu to dobrze i smacznie pojesc, co nie znaczy, przezrec sie bezmyslnie.

Na Oxford Street otworzyli drugiego Primarka. Nie masz ucieczki. Nabylam skinny jeans w kolorze a la Olly Murs, czyli slicznym buraczkowym, po czym okazalo sie, ze ten akurat model w size 10 jest ciasny...12 byloby za duze. Pomimo wszystko udalo mi sie, po nawiedzeniu powyzszego przybytku oraz japonskiego Uniqlo (polecam wszystkim uczulonym na tandetne, a wszechobecne cekinki, zlotka, cetki lamparcie itd.), dotrzec per pedes do British Museum. O Bogowie! Coz to za wysmienite miejsce. Olbrzymie, ale dzieki temu przestronne i pomimo tlumow mozna we wzglednym spokoju podumac nad egipskimi sarkofagami czy asyryjskimi posagami. Nie zdolalam wszystkiego zobaczyc, wypedzili nas bowiem o 17:30 (w piatki sa otwarci dluzej), kiedy to bylam juz na trzecim pietrze, w starozytnym Iranie. Powtorka obowiazkowa.

Poza tym leje, jest ciemno jak wiadomo gdzie i u kogo i generalnie zaszywam sie pod kordla z lekturami.


Czytam z wypiekami na twarzy. Opisy przedwojennego Lwowa, polskiej inteligencji go zamieszkujacej oraz piekla, ktore nastapilo pozniej. Na jednej ze stron cytat z listu Berii do Stalina (rok 1940), sugerujacego rozstrzelanie jencow obozow w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, 'wrogow wladzy radzieckiej'. Na dlugiej liscie ofiar, o czym juz zapewne wspominalam, moj pradziadek, spoczywajacy gdzies w lasach pod Miednoje.

Zadalam sobie w swieta trud odnalezienia na mapie Ukrainy wioski, w ktorej moja prababcia od strony mamy mieszkala i pracowala w miejscowej szkole, zanim z cala rodzina zmuszeni zostali do ucieczki przed bandami UPA. Vyrov, jakies 30 km na polnocny wschod od Lwowa. Chcialabym sie naturalnie dowiedziec czegos wiecej, czy mieli dalszych krewnych i co sie z nimi stalo po wojnie itd. Jak sie jednak do tego zabrac ?

Istambul - jestem coraz bardziej na 'tak'.









Sunday, December 23, 2012

***

Gdybym mogla machnac czarodziejska rozdzka, to bym sobie sprawila kilka dni samotnosci na Swieta. Nie takiej smetnej i depresyjnej, jednak po wigilijnej kolacji z checia wrocilabym do domu, gdzie czekalaby na mnie cisza i spokoj. Nikt nie dobijalby sie do lazienki, nikt nie blokowal palnikow w kuchni. Niestety Boze Narodzenie to swieta rodzinne, co wymusza nienaturalne spedy, przeladowana lodowke, tlok w przedpokoju i wszedzie indziej, caly ten rwetes. To NIE jest sposob, w jaki lubie spedzac dlugo wyczekiwany czas wolny. W dodatku leje, wiec ze spaceru do lasu po skrzypiacym sniegu nici.

Dosc marudzenia.

Jedna z kobiet w pracy zasugerowala mi Stambul/Istanbul na wakacje.




Myslalam o Turcji ale w kontekscie all inclusive beach holiday. Szwendanie sie miedzy meczetami a bazarami w upale jakos srednio do mnie przemawialo, jednak kilka osob goraco rekomenduje mi owa 12 milionowa metropolie. Zrobilam wstepny research i owszem, jestem za.

Czytalam wiele lat temu powiesc o Konstantynopolu, tytulu jak zwykle nie pamietam, jednakowoz byla ta lektura wielce zajmujaca. Pomyslec, ze byl to kiedys prawdziwy pepek swiata.

Biorac pod uwage, jaka pogoda moze panowac w poczatku czerwca zarowno w UK jak i na kontynencie, Turcja przynajmniej gwarantuje slonce i wysokie temperatury (tak?)...Rok w temu w Pradze bylam bliska kupienia czapki i rekawiczek.

Jak zwykle u mnie, wszystko moze sie zmienic i zapewne sie zmieni, ale lubie miec kilka opji do wyboru.

W pracy rok zakonczyl sie dosc sympatycznie, mimo ze wyniki mamy niezachwycajace i firma oszczedza na doslownie wszystkim, dziwie sie, ze jeszcze nie wydzielaja nam papieru toaletowego. Przynioslam do domu dary od milosciwie nam panujacych: flaszke wina, slodycze i ladny komplet kapielowy Champneys. Sierotka, ktora robi do mnie maslane oczy od pol roku, jednak nie odwazyla sie umowic na poswiatecznego pinta...Coz, opinia naszej kochanej Dody o wspolczesnych mezczyznach jest calkowicie uzasadniona i niestety prawdziwa.

Mialam okazje przejechac sie po wiejskich sciezkach Surrey i musze powiedziec, ze jest tu naprawde ladnie. Po zmroku zapewne trzeba sie zaopatrzyc w latarke, bo to glusza totalna, praktycznie srodek lasu, ale jest zacisznie i spokojnie. Do Londynu godzina jazdy pociagiem - best of both worlds!

Kaloryfer zakrecony, okno otwarte na osciez, na dworze +13 stopni. Odcinam sie ostatnia plyta Hacketta od niekonczacej sie symfonii odkurzaczowej.

Merry Christmas.


Sunday, December 16, 2012

***

Jestem na rozdrozu: czesc mnie chce zwiedzic w przyszlym roku Budapeszt i plawic sie w goracych zrodlach, druga zas czesc pragnie podbic Wieden.

Jestem zafascynowana wszystkim, co sie z tym miastem wiaze: Franc Jozef oraz reszta 'inbredowych' Habsburgow, opera, walcami ,wienerschnitzel, slodkosciami i nawet kawa, choc nie pijam. Lubie elegancje, czystosc i dostatek i z tym wlasnie kojarzy mi sie stolica Austrii. Jak jeszcze dolozymy do tego winiarnie i muzea, to juz w ogole przebieram kopytkami i gotowam wsiasc do pociagu bylejakiego i ruszyc w sina dal. A propos: czy prawda to, ze zlikwidowano bezposrednie polaczania kolejowe miedzy CK Krakowem a Wiedniem i Berlinem ? Takie historyczne trasy ? Rozumiem, narod juz nie jezdzi na szmugiel z kraciastymi ceratowymi torbami, ponadto 'tanie' linie zdominowaly uslugi komunikacyjne. Mimo to odczuwam cos na ksztalt zawodu. Jak to tak...




Przeszlam sie na spacer. Mijajac kwiaciarnie, zauwazylam hiacynty i jasmin wystawione na dworze (!) - w grudniu...Jest +10, a taka mialam nadzieje, ze ostatni tydzien przed wolnym uplynie pod znakiem sniezycy i naturalnie z tego powodu nie bedziemy w stanie przyjsc do pracy. Buu.

Postanowilam omijac w tym roku wyprzedaze szerokim lukiem, natomiast chodzi mi po glowie kulturalny tydzien w Londynie. Mieszkam od ponad roku 70 mil od stolycy a mimo to naprawde bardzo malo widzialam. Chcialabym spedzic kilka dni chodzac wylaczanie na wystawy, do muzeow i ogladajac zabytki :) W szczegolnosci British Museum, czego oni tam nie maja.

Przegladalam dzis towarzyszaca serii BBC 'Africa' ksiazke, piekne wydanie albumowe i swietny pomysl na prezent 'last minute'. BBC4 nadaje powtorki 'First Life' z niezastapionym D. Attenborough. Dlaczego lekcje biologii nie mogly byc prowadzone w ten sposob ? Dlaczego polska szkola potrafi nabardziej pasjonujacy temat zarznac i obrzydzic na wieki wiekow ? Wspomniana 'Africa' jest na 50% obnizce w WHS i kusi, oj, kusi.




Ad rem...Siedze i zbieram wszelkie informacje zwiazane z planowana wycieczka, ktora, mam nadzieje, dojdzie do skutku predzej, czy pozniej. Termy Budapesztu zas zostawie sobie na ciut chlodniejsza pore, na pewno bedzie przyjemniej z nich korzystac na jesieni, niz po calym dniu zwiedzania w 30-stopniowym upale.
Kolezanka z pracy ostrzega mnie, ze Wieden jest drogim miastem. Mam to na uwadze i rozwazam nocleg w hostelu, choc nienawidze kibli i prysznicow na korytarzu, dzielenia pokoju z innymi, ubierania sie i innych czynnosci toaletowych przy obcych, braju podstawowych sprzetow, jak krzeslo czy szafa...Ohyda.Z drugiej strony, bede tam 2, 3 dni max.

Bardzo lubie takie przygotowania, lubie czytac o destynacyjach, wypytywac tych, co juz tam byli i ogolnie nastawiac sie pozytywnie na oczekujace mnie przygody i wspaniale tematy do fotografii :)



Sunday, December 09, 2012

***

Hu hu ha...zimy nadal niet, choc prognozy strasza. Jesli snieg spadnie w koncu, bede sama w pracy, bo nikt inny sie nie przytoczy, mimo ze mieszkaja w promieniu 30 mil max.

Zauwazylam cos zabawnego ostatnio. Srednia wieku wsrod naszych pracownikow to grubo ponad 40 lat, ale mamy tez gromade mlodszych osob, takich, powiedzmy, w moim wieku, kiedy to wreszcie kupuje sie pierwszy dom, zachodzi w pierwsza i zapewne ostatnia ciaze itd. Tymczasem, nasze niewiasty, miast sie wydawac za maz i produkowac potomstwo, wraz ze swymi nieslubnymi partnerami kupuja psy i koty. Co wiecej, mowia o futrzastym przybytku, jak gdyby byly to dzieci. Jedna laska miala problem, z kim zostawic kota na noc na okolicznosc wyjazdu sluzbowego. Nasza menazarka ubolewala niedawno, ze przeoczyla pierwsza zabawe na sniegu swojego kilkumiesiecznego labradora. Dobre, co ? Sie porobilo...Dodam, ze gdybym miala po temu warunki, natychmiast bym pomyslala o jakims czworonogu. Dla rownowagi, jedna z dziewczyn powila wlasnie dziecie i w pare dni po porodzie przyjechala sie nim pochwalic. Tego juz zupelnie niepojmuje, tzn. nie powijania, ale pokazowki. Co innego wyslac rodzinie i przyjaciolom fotki (skadinad, te dostalismy mailem, straight from the womb...), ale do pracy sie toczyc specjalnie w tym celu ? Z drugiej strony, mielismy juz wizytacje wyzej wymienionych psow, co zreszta wzbudzilo we mnie wiekszy entuzjazm...Ech.

Zblizaja sie swieta i jak co roku, czuje sie nieswojo. Przez pierwsze pare lat pobytu tutaj pracowalam w kazde Xmas, wiec odpadal problem, co ze soba zrobic. Potem zaczelam dostawac wolne, organizowalo sie jakis wieczor z kapusta i filmem, tudziez flaszka wina. Raz mialam grype tysiaclecia i generalnie przespalam caly swiateczny tydzien, nic nie jedzac. Rok temu wypuscilam sie do Polski, placac £200 za te przyjemnosc. Obecnie mam zamiar te kwote wydac na siebie, albo odlozyc i zaoszczedzic na dobry zegarek, jako ze chodzi za mna cos fajnego...Ide na Wigilie do kolezanki z pracy, 25-go zapewne odpoczynek w domu, jako ze transport publiczny zamiera, w Boxing Day natomiast wybieram sie do Westfield, tego na Shepherds Bush prawdopodobnie. Plusem swiat sa niezliczone promocje i fajne zestawy kosmetyczno-perfumeryjne, z tanszych polecam uwadze Champneys :) Minusem, sam fakt, ze to sie dzieje, choc nikt juz tak naprawde nie wie, po co i dlaczego. Pomimo mojego swiatopogladu nic nie mam do tradycji spotykania sie w gronie rodzinnym, o ile ktos takie posiada, nie warcze na choinki i bardzo lubie prezenty. Troche mnie mierzi odtwarzanie polskiego menu wigilijnego w angielskich warunkach, choc nie jest to niemozliwe. Gdyby mi przypadlo zadanie organizowanie takiej imprezy, co jeszcze nigdy nie mialo miejsca, postawilabym na jakies eleganckie przystawki, fajnie przyrzadzonego lososia czy indyka, plus dobrej jakosci alkohol a nasze swojskie kapuchy moze jako dodatek, w formie tapas...To jednak tylko moje mrzonki. Najbardziej, przyznam sie, lubie isc na 'gotowe' i jestem uradowana, ze tak wlasnie w tym roku sie ulozylo :)


Prezenty ? Jestem swoim wlasnym Mikolajem slash Aniolkiem i wlasciwie wreczylam juz sobie konkretny prezent, czyli odtwarzacz plyt analogowych Pioneer PL - 990. Teraz pozadam kolekcji plyt. Dlaczego nie box Genesis ?


Jak wspomnialam, chodzi za mna zegarek, taki co to sie kupuje na cale zycie. Zegarki kojarza sie zwykle z facetami i dla nich sa najbardziej wypasione modele (dlaczego?!), kobitki zas lataja w plastikowych badziewiach wysadzanych cyrkoniami. Te ze srebra/zlota kojarza mi sie z Alexis, natomiast przychylnym okiem spogladzam w kierunku stalowych bransoletek i diamentow...chce bling, ale nie taki chamski i doslowny. Moje nastawienie generalnie jest takie, ze absolutnie w gre nie wchodza zegarki od projektantow, w tym popularny do bolu M.Kors. Jak zegarek, to tylko od faktycznego producenta tychze. Ponizej, Citizen i Bulova:



Mierzylam wczoraj w House of Fraser jeden z Citizenow i nie wygladalo to zle, choc rozmiarem odbiegal od modnych teraz wielkich 'cebul'.

Od Mikolaja chcem rowniez aparat, czas bowiem najwyzszy poslac 'KaSetke' na emeryture.



Ku mej radosci, zarowno Watch Shop jak i Jessops umozliwiaja zakupy na raty.

Jednakowoz, wszystko to moze obrocic sie w perzyne, poniewaz zaczelam bylam odczuwac dziwne sensacje w okolicach jednego z dziasel. Co to znaczy, wszyscy wiemy: lot w styczniu do Polski, wyplata idzie sie jebac. Oby to tylko byly skutki chwilowego zamieszania hormonalnego, a nie potencjalne piate leczenie kanalowe. I shall find out.

Sunday, December 02, 2012

***

Never say never...od zawsze odgrazalam sie, ze nie zaloze 'walonek', horrendalnie drogich i brzydkich, w dodatku noszonych przez jakies 80% populacji plci nieslusznie zwanej tu piekna...

Tymczasem, borem, lasem...temperatura spadla ponizej zera, o zgrozo. W pracy ciagnie od podlogi jak skurwysyn, choc klima hula i niby jest +24 w budynku, a my przysypiamy w tej duchocie. Poczelam na serio rozwazac Uggsy czy tez im podobne potwory. Mam w tylnej czesci ciala, jak wygladaja, liczy sie tylko komfort i zeby w konczyny dolne bylo cieplo. Jak najcieplej.


Wybaczcie burdel w tle i widok moich nog. Emu Wool (niedostepne w regularnej sprzedazy, dorwalam w TK Maxx za £49.99) przeszly dzis probe ognia, poszlam w nich mianowicie na market swiateczny w mej wsi wesolej. Pogoda adekwatna, czyli sucho i chlodno. Obcas sie nie zapada, noga nie czlapie, jest dosyc cieplo w stope. Wierzch to zamsz, w srodku welna merino -  caly but jest nia wyscielony. Wydaje mi sie, ze Emu zdadza egzamin, na pewna sa lepsza opcja do noszenia wewnatrz, ewentualnie w suche dni, niz podroba z Primarka za piataka, albo oryginalne sheepskin boots za blisko dwie stowy. Nawiasem mowiac, zadne z tych butow wbrew swej nazwie nie maja nic wspolnego z Australia, sa robione w Chinach z bog wie skad pochodzacych materialow. W UK mozna dostac podobne i robione tutaj, np. w Walii. Jestem mimo to kontenta. Pomyslalam tez sobie, ze nasi gorale pomykaja w obuwiu i kapciach nie tak dalekich zamyslem od Ugg, a jeszcze nie wpadli na to, zeby liczyc za nie gruba kasiore i ubierac wen polowe Hollywood :-)

Zycie sie toczy powoli, w pracy coraz spokojniej. Poubieralismy choinki zgodnie z trendami, czyli w srebrno-zlote lancuchy. Zbliza sie skromny lunch Xmasowy oraz dosc prezna Wigilia, znaczy sie ma byc tloczno i wesolo. Odchodzi jedna dziewczyna, co mnie smuci, bo ja lubie i sie dogadujemy. Jestem ciekawa, co przyniesie nadchodzacy rok, czy beda jakies mozliwosci pojscia wyzej i co najwazniejsze, czy zaczne lepiej zarabiac. Wiecej w kwestii pracy pisac nie bede - w kontrakcie jest klauzula, ze nie bedziemy paplac o firmie na social networks czy innych blogach :-) Swiat jest maly, moje przedsiebiorstwo rowniez, w dodatku nie jestem jedyna Polka tam pracujaca, a od stycznia 2013 bedzie nas troje. Kusi mnie nieraz, zeby cos skrobnac o projektach, ktore robimy, o niektorych klientach, przez opinie publiczna utozsamianych z luksusem i cudownymi zapachami - ktore robimy my, nie zas osoby stojace na czele tych marek. Zostawie jednak ten temat w spokoju...Moze kiedy indziej, na innym, tematycznie powiazanym blogu.

Poszlam pare tygodni temu na koncert. Bylam rozczarowana ale i uradowana. Taka okazja moze niepredko sie trafic. Lake ma glos jak dzwon, piekny baryton - dokladnie tak, jak lubie. Me gusta.





Rok 2013 zapowiada sie niezle dla kogos, kto, jak ja, prawie nic jeszcze nie widzial. Mark Knopfler, Eric Clapton, Stonesi (bilety po £400), wreszcie Roger Waters (bilety od £75).Postanowilam wpasc w wir winylowego szalenstwa - przy okazji, dziekuje czytaczowi jkubacki, ktory ongis zostawil mi w komentarzu wskazowki odnosnie gramofonow. Przeoczylam, ale ostatnio grzebiac w starych wpisach odnalazlam. Lada dzien listonosz rzuci mi pake pod drzwi. Mam stracha: czy wszystko zagra, jak nalezy ? Czy dobrze wybralam ? Plyta testowa Pink Floyd czeka...

Przechodzialam dzis kolo jednej z licznych bud z salcesonami czy innym kontynentalnym cholerstwem i wydawalo mi sie, ze za 'kontuarem' zobaczylam znajoma twarz. Przystanelam, odwrocilam sie, spojrzalam raz i drugi. I poszlam dalej.